“Dom Wódki”: kwintesencja polskich smaków

Dom Wódki – połączenie restauracji (Elixir), baru (Vodka Atelier) i sklepu z alkoholami (Elixir Boutique) w jednym – to miejsce wyjątkowe na kulinarnej mapie Warszawy.
0 доля
0
0
0

Wódka to bez wątpienia najbardziej polski ze wszystkich alkoholi. Warzona na ziemiach polskich od setek lat, niegdyś uchodziła najbardziej elitarny trunek na świecie, a dziś uważana jest za polską specjalność. Co prawda Polacy i Rosjanie od lat spierają o to, kto pierwszy ją uwarzył i czyja lepsza, ale na pewno łączy nas jedno: takiej liczby wielbicieli wódki jak w naszych dwóch krajach nie ma nigdzie indziej.

Polska jest największym producentem wódki w Europie, zaś na świecie zajmuje czwarte miejsce. Nasze produkty wygrywają międzynarodowe konkursy i są uznawane za jedne z najlepszych na świecie. Tradycyjnie wódkę produkuje się z ziemniaków i żyta, ale coraz częściej można spotkać trunki na bazie kukurydzy, winogron czy innych owoców. Muszę przyznać, że jestem nieco konserwatywny i mimo wszystko preferuję ten alkohol w wersji ziemniaczanej lub zbożowej.

Dlatego, gdy kilka tygodni temu wybrałem się do Domu Wódki”, liczyłem na to, że będę miał okazję degustować tylko najlepsze trunki. I nie zawiodłem się. Misją tego miejsca jest propagowanie najlepszych polskich tradycji kulinarnych i gorzelniczych oraz podkreślenie roli, jaką wódka odegrała w polskiej kulturze.

Czas w lokalu przy Wierzbowej uświadomił mi, że nie mamy powodów do kompleksów. Jakość polskich wyrobów gorzelniczych nie ustępuje w niczym francuskiemu koniakowi czy szkockiej whisky. Wódka połączona ze specjałami polskiej kuchni – świeżo pieczonym chlebem, mięsami i serami – smakowała idealnie, a ja po raz kolejny doszedłem do wniosku, że powiedzenie „cudze chwalicie, swego nie znacie” jest niezwykle trafne.

Cieszy mnie, że „Dom Wódki” został doceniony zarówno przez przewodnik „Michelin” jak i „Gault & Millau”. W mojej opinii lokal ten więcej niż zasługuje na oba te wyróżnienia. Szczerze polecam go nie tylko na imprezy suto zakrapiane alkoholem, ale również na romantyczną kolację z ukochaną osobą czy biznesowy lunch z zagranicznym kontrahentem.

PS. Już niedługo, przy „Domu Wódki” zostanie otwarte Muzeum Wódki. O jego otwarciu poinformuję na blogu.

0 доля
Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *

Вам также может понравиться