McLaren GT: i sportowy i turystyczny
Mc Laren znany jest z tego, że produkuje szybkie seryjne auta wykorzystujące know-how ze świata Formuły 1. To samochody, które raczej nie kojarzą się z długimi, wygodnymi podróżami. A jednak – po raz drugi w historii – McLaren postanowił wyprodukować model, którego głównym zadaniem nie będą szybkie przejażdżki po mieście, a prawdziwie komfortowe i długie podróże.
Idea
Nowy McLaren GT w założeniu być alternatywą dla środków transportu takich jak helikopter czy samolot. Oczywiście, nawet McLaren nie pojedzie tak szybko, jak leci helikopter czy samolot, ale to „fun factor” ma być tym, co skłoni potencjalnego nabywcę do wyboru tego środka transportu.
Sporo miejsca
W pierwszym samochodzie McLarena typu GT, czyli McLaren 570GT bagażnik był śmiesznie mały, a dostać się można było do niego przez… tylną szybę. Trochę słabo jak na GT. W nowym modelu jest pod tym względem o niebo lepiej – bagażnik ma pojemność 420 l, a schowek z przodu to dodatkowe 150 l. Całkiem nieźle
Design
McLaren zawsze wyróżni się na ulicy. Jednak GT ma nieco „złagodzone” rysy. Owszem, widać, że to nie Toyota czy inna Mazda, ale to auto wyprodukowane z myślą o jeździe po normalnych drogach. Przedni zderzak jest lekko podniesiony (ach, te krawężniki!), możliwe jest też zwiększenie prześwitu.
W kabinie znajdziecie najlepsze z możliwych materiały wykończeniowe (do wyboru skóra nappa, kaszmir lub alcantara) i całkiem intuicyjny kokpit. Minusem są na pewno tylko 2 siedzenia, w końcu to GT i powinno tu wchodzić co najmniej 4 pasażerów. Jednak konstruktorzy twierdzą, że w tego typu szybkich autach siedzenia z tyłu są rzadko wykorzystywane przez ludzi, a częściej przez… bagaże.
Silnik
Auto napędza znany już z innych modeli jednostka V8. Jej moc to 620 koni mechanicznych, a moment obrotowy 630 Nm. Do „setki” rozbuja się w 3,2 s., a prędkość maksymalna to podobno 326 km/h, ale w naszym kraju nikt przy zdrowych zmysłach i tak nie będzie tego sprawdzał, bo i gdzie?
Pierwsi klienci odbiorą swoje Mclareny GT pod koniec 2019 r.