Kilka ciekawostek o festiwalu filmowym w Cannes
72. Festiwal w Cannes za nami. Grand Prix wygrał faworyt, koreański film „Parasite”, na którego premierę czekam z niecierpliwością. Ale dziś będzie o festiwalu od trochę innej strony. Nie będę recenzował filmów, a opowiem Wam kilka ciekawostek związanych z festiwalem.
Musicie mi wybaczyć, że tekstu nie zilustruję zdjęciami gwiazd, a moim fotkami z poprzednich pobytów 😉
Budżet
Ok, zacznijmy od rozmowy o pieniądzach. Festiwal w Cannes to ogromne przedsięwzięcie, które rok w rok ma budżet na poziomie około 20 milionów euro. Co ciekawe, przez większość czasu impreza jest przygotowywana przez zespół zaledwie 30-osobowy. Dopiero na kilka tygodni przed imprezą liczba ludzi obsługujących wydarzenie rośnie do 850. W sumie to dość oczywiste, biorąc pod uwagę, że festiwal odwiedza ponad 20 000 osób związanych z branżą filmową.
Dużo metrów
Pałac Festiwalowy został zbudowany w 1982 r. i ma powierzchnię 25 tys. metrów kwadratowych. W środku znajdziecie 18 sal kinowych, a na zewnątrz – czerwony dywan o długości… 2 km. Brudzi się on na tyle często, że podczas festiwalu jest zmieniany 3 razy dziennie!
Złota Palma
Ta nagroda wręczana jest od 1955 r. Wcześniej najlepszy film dostawał po prostu Grand Prix. Złota Palma to bezpośrednie odniesienie do herbu miasta. Ma 19 liści i jest wykonana z 24-karatowego złota. W historii festiwalu tylko jeden polski film otrzymał tę nagrodę – był to „Człowiek z żelaza” Andrzeja Wajdy w 1981 r. Złotą Palmę przyznano też francusko-polskiej koprodukcji w reżyserii Romana Polańskiego, czyli „Pianiście”.
Skandaliki i skandale
Jak to w świecie filmowym bywa, mniej i bardziej kontrowersyjnych wydarzeń nie brakuje. W 2016 r. na czerwonym dywanie pojawiła się bosa Julia Roberts. Było to złamaniem zasady, że kobiety na festiwalu noszą tylko obcasy. Dzielnie sekundowała jej Susan Sarandon, która założyła buty na płaskiej podeszwie.
Z kolei w 2012 r. autorem dziwnego zachowania był ukraiński dziennikarz, który próbował… pocałować Willa Smitha. Ten odepchnął natręta i przyłożył mu z „liścia”.
Swoje pięć minut miała też aktorka Simone Silva, która pozując fotoreporterom w bikini, postanowiła odsłonić jeszcze więcej i pokazała biust. Zgorszenie było tak wielkie, że jury na dwa tygodnie zawiesiło obrady… ale to było w 1954 r.
Ja do Cannes wybieram się pod koniec tego tygodnia. Obiecuję, że przygotuję dla Was ciekawą relację z tej podróży.