fot. Marcin Łuniewski

Nowy Jaguar E-Pace: kompaktowy SUV nie tylko do miasta

Jaguar to marka, która od zawsze kojarzy się z tym, co w samochodach najlepsze. Tym razem miałam okazję testować nowy SUV E-Pace.
0 udost.
0
0
0

Chyba każdy mężczyzna chciałaby choć raz w życiu przejechać się autem spod znaku skaczącego jaguara. Tym bardziej, że samochodami tej marki jeżdżą takie znakomitości jak David Beckham, Harrison Ford, Simon Cowell, a nawet sama brytyjska królowa Elżbieta II. Dlatego, gdy pojawiła się okazja przetestowania najnowszego SUV-a ze stajni Jaguara, czyli E-Pace, nie mogłem sobie odmówić takiej przyjemności.

fot. Marcin Łuniewski

Jaguar E-Pace to kompaktowy SUV, który właśnie debiutuje w salonach. Na polskiej stronie Jaguara można dowiedzieć się, że auto „łączy w sobie legendarne właściwości jezdne samochodów Jaguar z codzienną praktycznością, wiodącą w klasie przestrzenią bagażową oraz deską rozdzielczą skoncentrowaną na kierowcy w centralnym punkcie rodzinnego wnętrza” i trudno się z tym opisem nie zgodzić. To jest rodzinny SUV, który sprawdzi się zarówno w mieście, jak i w dłuższej trasie.

Na pierwszy rzut oka in plus wyróżnia się nadwozie. Dynamiczne linie, mocno ścięty tył (prawie jak w coupé), eleganckie minimalistyczne reflektory – to wszystko sprawia, że na auto przyjemnie się patrzy. Być może dlatego, że samochód ma dość duże koła w stosunku do całej bryły, jego lekko przyczajona sylwetka przypomina mi małego kotka na grubych łapkach, skorego do szaleństw i dobrej zabawy.

fot. Marcin Łuniewski

E-Pace testowałem w samotnej podróży do Wrocławia, więc trudno mi wypowiedzieć się na temat komfortu pasażerów. Z punktu widzenia kierowcy miejsca jest sporo i nawet tak wysoki facet jak ja jest w stanie ustawić fotele w taki sposób, żeby było wygodnie i ergonomicznie. Jeśli chodzi o obsługę licznych przełączników i pokładowego systemu infotainment Touch Pro z 10-calowym ekranem dotykowym, to chwilami nieco się gubiłem. Myślę jednak, że nie jest to wina projektantów, a mojego przyzwyczajenia do innego auta na co dzień. Generalnie, obsługa jest intuicyjna.

fot. Marcin Łuniewski

Testowany przeze mnie E-Pace w wersji First Edition to model napędzany 180-konną jednostką wysokoprężną o pojemności 2.o z napędem na cztery koła. I choć może nie powinienem się do tego przyznawać (bo to nielegalne nawet na autostradzie), to gdy tylko warunki mi na to pozwoliły „pocisnąłem” 200 km/h. Tym samym, przekonałem się, że E-Pace naprawdę pojedzie z maksymalną prędkością podawaną przez producenta, czyli 205 km/h.

fot. Marcin Łuniewski

Bardzo pozytywnie odebrałem też właściwości jezdne. Ten samochód „klei się” do drogi. Dzięki temu prowadzi się niezwykle pewnie i precyzyjnie. Na plus zaliczam też automatyczną skrzynię biegów o aż dziewięciu przełożeniach, z możliwością zmiany biegów w tryb sekwencyjny, który zdecydowanie wolę od automatu.

Podsumowując, E-Pace to auto, które dzięki jego wszechstronności poleciłbym każdemu: i kobietom, i mężczyznom i rodzinom. Ten drugi już SUV Jaguara to bardzo udane odmłodzenie marki. Auto jest komfortowe, linie dynamiczne, a wykończenie dizajnerskie. Miło spędziłem weekend w jego towarzystwie.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o Jaguarze E-Pace, koniecznie zajrzyjcie tutaj.

0 udost.
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Ci się również spodobać