Ferrari Roma: mały, ale wariat
Ah, la dolce vita! To właśnie tęsknota za beztroskimi latami 50-tymi i 60-tymi we Włoszech towarzyszyła projektantom najnowszego modelu fabryki z Maranello. Ferrari Roma – bo o nim mowa – stylistycznie nawiązuje do samochodów sprzed ponad pół wieku, ale nie dajcie się zwieść: to jest ultranowoczesna maszyna.
Nieduży, ale wciąż super samochód
Pod względem rozmiarów Ferrari Roma jest jednym z mniejszych aut spod znaku stającego dęba konia. Ma 4,65 m długości, niecałe 2 m szerokości i tylko 1,3 wysokości. Do tego tylko 1472 kg wagi. Projektanci zachowali wspaniałe proporcje: długa smukła maska i masywny „kuper” przywołują na myśl np. Ferrari Daytona.
Co pod maską?
Ferari jak zwykle nie zawodzi. Roma może się pochwalić naprawdę świetnymi osiągami. Pod maską znalazł się doładowany silnik V8 o pojemności 3,9 litra. Maksymalny moment obrotowy to 760 Nm, a moc – aż 620 koni mechanicznych. Dzięki temu Ferrari Roma osiąga „setkę” w 3,4 s, a 2 „paczki” na liczniku pojawiają się po 9,4 s. Prędkość maksymalna to aż 320 km/h.
Komfortowe Gran Turismo
Pomimo super osiągów Roma nie jest samochodem na tor. To raczej szybka i komfortowa zabawka dla dobrze sytuowanych ludzi, którzy kochają prędkość i luksus. Auto świetnie sprawdzi się w dłużej trasie, bo projektanci zadbali o to, żeby było wygodne.
Wnętrze idealnie pasuje do koncepcji luksusowego super samochodu. Skóra, alcantara i dużo sportowych akcentów w środku sprawiają, że auto jest „best of both worlds”. Do tego cyfrowe wyświetlacze dla kierowcy, ekran sterowania dotykowego w konsoli centralnej i mini-wyświetlacz dla pasażera.
Cena do przyjęcia
Na razie nie wiadomo, kiedy auto będzie dostępne w sprzedaży. Jednakże na podstawie tego, co zostało powiedziane podczas premiery można przypuszczać, że cena auta nie będzie wygórowana jak na Ferrari i Roma ma szansę stać się jednym z najlepiej sprzedawanych samochodów fabryki w Maranello.